Marian Kuik urodził się 19.01.1925 r. w Trzebawiu (pow. poznański), w rodzinie robotnika rolnego Antoniego Kuik i Elżbiety z d. Kiziorek, jako drugi z 3 synów.Do szkoły powszechnej chodził w Trzebawiu, gdy wybuchła wojna miał prawie 15 lat, pracował w majątku jako robotnik rolny. Pod koniec wojny został aresztowany przez hitlerowców.Przyczyną była niemiecka prowokacja. W jej rezultacie został aresztowany, obóz pracy wychowawczej (AEL) w Żabikowie, następnie skazany i powieszony w obecności mieszkańców wsi.Było to 27.09.1944 r. Marian Kuik miał wtedy niecałe 20 lat.
Informacje uzyskane od pani Julii Jerzykiewicz – emerytowanej nauczycielki z Trzebawia (w dniu 25.02.2008). Pani Julia nie była naocznym świadkiem tych wydarzeń, ale z racji zainteresowania historią uzyskała te informacje od ówczesnych mieszkańców Trzebawia.
Dwóch Niemców (SS-manów?) przebranych w mundury jeńców radzieckich, wyruszyło z siedziby Graisera (namiestnika Hitlera na Kraj Warty) w celu sprowokowania ludności miejscowej do udzielenia pomocy.
W tym dniu dwóch młodych robotników z majątku w Trzebawiu orało wołami pole pod lasem, z którego wyszli „radzieccy zbiegowie”.
Młodzi chłopcy: Antoni Górski i Marian Kuik udzielili im pomocy, organizując dla zbiegów odzież i jedzenie.
Następnego dnia po zdarzeniu, do niemieckiego majątku przyjechało Gestapo. Zarządcy majątku Niemcowi Eithner(?) nakazano zwołanie wszystkich robotników w celu przeprowadzenia rozpoznania (przez 2 „zbiegów”) tych osób, które im udzieliły pomocy. Antoni Górski i Marian Kuik tego dnia również orali pole pod lasem, więc nie rozpoznano ich wśród obecnych na apelu. Prawdopodobnie Niemcy wyruszyli na pole w celu ich zatrzymania. Antoni Górski uciekł do kukurydzy, potem do lasu i schronił się na drzewie.
Marian Kuik zlekceważył sytuację (chyba myślał, że za tak drobne przewinienie zostanie ukarany dodatkowymi pracami (rąbaniem drewna) w posiadłości Graisera, może jeszcze karą fizyczną (zostanie pobity) – jak to już w podobnych sytuacjach bywało.
Niestety, było inaczej. Zatrzymanego Mariana Kuik Niemcy wywieźli do Żabikowa (?). Parę tygodni później zwołano wszystkich mieszkańców wsi Trzebaw (za wyjątkiem dzieci) i w ich obecności Niemcy dokonali egzekucji przez powieszenie przywiezionego Mariana Kuik na drzewie.
Natomiast Antoni Górski wrócił do wsi po kryjomu i do końca wojny ukrywał się na strychu obory w majątku, korzystając z pomocy pracujących w majątku Polaków (ci donosili mu jedzenie, zaś Antoni schodził w nocy ze strychu aby nadoić sobie mleka od krów).
Komentarz
Po co Niemcy zadali sobie trud przeprowadzenia prowokacji, która nie była wycelowana w konkretne osoby? Prawdopodobne są dwie wersje wydarzeń:
– Niemcy zrobili taką prowokację, aby w sytuacji zbliżającego się frontu zdyscyplinować lokalną społeczność i pokazać, że niemiecki aparat władzy działa sprawnie i zdecydowanie;
– jeńcy radzieccy byli prawdziwymi uciekinierami, tyle, że zostali złapani przez hitlerowców i zmuszeni do rozpoznania „pomocników”.
źródło:
Pomnik Mariana Kuika /przed 2016 – PolskaNiezwykla.pl / Autor zdjęcia:zbyszekF60